Albowiem nic nie jest takie, jakim się wydaje, więc jeżeli ktokolwiek podejrzewał mnie o śmierć, to nie tym razem, nie tym razem.

„Gówno nie tonie”, jak zwykł był mawiać Tato Kolegi, tak więc i ja trwam, a wokół planety szaleją.

Jako że sytuacja mieszkaniowa Purpli nie uległa póki co zmianie, tkwi ona niezmiennie wciśnięta losowo a to w kąt kanapy, a to między lodówką a blatem, potrącana losowo przez Hunów, ewentualnie w wannie, gdzie czasem da się przekręcić zamek. Za to w post-covidowej mgle, we wrzeszczącym momencie największego lockdownowego kryzysu udało się podjąć Purplostwu decyzje od lat niepodejmowalne i tak stali się właścicielami kawałka trawnika za miastem, gęsto usianego kretowiskami, które zresztą całkiem rychło okazały się nimi nie być, a mrówki były tym pomówieniem oburzone. Nie trwało długo, jak w tej trawie wydłubano dziurę i naukładano, naulewano, nastawiano i tak po roku kwatera główna stoi, choć surowa jak Matka Purpli po wywiadówce.

No to już wiadomo czym się od roku zajmowała Purpla zamiast ćwiczyć pióro za pomocą kciuka.

A póki co w temacie ciasnoty zastosowano manewr dobrze znany wielbicielom starych dowcipów o rabinach, tylko kozę zamieniono na psa, i to kompletnie pozbawionego manier, ogłady oraz wzrostu i powagi. Za to wyposażonego w brodę, krzywe i niegodne nogi tylne oraz pogodę ducha, której Purpla zazdrości. Niestety również w inteligencję, co przy domieszce krwi teriera zwiastuje jedynie kłopoty, dzięki czemu Purpla o swojej odporności psychicznej dowiaduje się codziennie więcej. Precel jest uosobieniem wszystkiego, za czym – jak się okazało- tęskniliśmy wszyscy zupełnie o tym tęsknieniu nie wiedząc, więc jest pięknie, coraz piękniej, a z każdym szalejącym za oknem wiatrem jesteśmy bliżej wiosny.

-Spotkałem fajną dziewczynę – rzekł mąż i rozrechotał się, więc zapytałam czy ją poślubi, ale nie odpowiedział, więc ja tam z ciekawości dopytam.

Do zo.

Wasza Purpla

One comment on “Re coś tam

  • Al

    😁😁

Comments are closed.